Wreszcie wakacje! Nasze wnuki pojechały na kolonie i obozy. Dziadkom też należy się chwila wytchnienia! Dlatego wybraliśmy się do Rytwian, gdzie u „Pana Karpia” czyli w gospodarstwie rybackim Wacława Szczoczarza – właściciela rytwiańskich stawów mieliśmy degustację wędzonego karpia oraz gronowego wina.
Czas spędzony przy ognisku miał nam umilać grając na gitarze nasz klubowy kolega Ireneusz Wyspiański. Jednak ze względu na okoliczności (pogrzeb naszej nieodżałowanej koleżanki klubowej Alicji Caban) zrezygnowaliśmy w tym dniu z tej formy rozrywki.
Nasz gospodarz oprowadził nas po swoich stawach hodowlanych opowiadając o technologii produkcji karpia oraz o tajnikach produkcji wina gronowego.
Karpik był wspaniały!