Budapeszt – drugi dzień – Zbyszek Szaniawski

Po pracowitym i mocno wydłużonym pierwszym dniu wycieczki  wszyscy rano rześcy i uśmiechnięci pojawili się w hotelowej restauracji. Nie były  potrzebne żadne dodatkowe budziki, uśmiechnięte buźki Pań i Panów świadczyły iż noc  była wykorzystana  zgodnie z założeniami organizatorów i uczestników.

Niektórzy wspominali  uroki pierwszego dnia a szczególnie degustacji  wina w Egerze i przepięknego wieczornego rejsu statkiem po  Dunaju,  tych wrażeń nie da się szybko zapomnieć. Rano grzecznie  ustawiamy  się w hotelowej restauracji  w kolejce po poranną kawkę bądź herbatkę i smaczne śniadanko w wydaniu  węgierskim.

Dobrze nakarmieni  z uśmiechami na twarzach  wyruszyliśmy Naszym autokarem na podbój pięknej stolicy Węgier. Pogoda Nam dopisuje jest piękny słoneczny ranek. Zwiedzanie rozpoczynamy tradycyjnym sprawdzeniem obecności w autokarze i ruszamy w drogę. Zwiedzanie miasta położonego po obu stronach Dunaju , Budapeszt składa się z dwu rozdzielonych wielką  rzeką części. Na lewym brzegu leży część nosząca nazwę Buda a na prawym Peszt  zaczynamy od Placu Bohaterów położonego w Budzie.

Z placu bohaterów udajemy się na zwiedzanie pięknego wielkiego parku Varosliget, oraz Placu Vajdahunyad.  W parku dużym zaskoczeniem dla Nas jest ruch samochodowy  nie mniej wspaniałe okazy drzew Platanowych  stwarzają bardzo miłą atmosferę i wspaniały mikroklimat mimo że rano jest już dobrze ciepło.

Nie mieliśmy jednak zbyt wiele szczęścia – jezioro w parku zostało osuszone w czasie naszego pobytu trwały prace konserwacyjne zbiornika który w okresie zimowym jest lodowiskiem z którego korzystają nie tylko mieszkańcy stolicy Węgier. Z panią przewodnik udajemy się w głąb parku a tam znajdujemy pomnik Anonima Węgierskiego w pobliżu zamku Vajdahunyad. Potrzymanie za pióro Anonima przynosi osobie która dotyka pióra natchnienie i szczęście w życiu, z naszej grupy nie było chyba osoby która by tego nie zrobiła.

 

Zwiedzamy Aleję Andrassyego i udajemy się pod bazylikę Św. Stefana po drodze spotykamy figurę  Dzielnego Wojaka Szwejka z pięknym dorodnym brzuszkiem wychodowanym na złotym trunku piwnym. Jak takiego brzuszka nie pogłaskać.

Po zawarciu znajomości z dzielnym wojakiem, udajemy się pod parlament Węgierski piękny okazały budynek parlamentu robi niesamowite wrażenie na wszystkich.

Pani przewodnik opowiada historię jego powstania i budowy , robimy kilka pamiątkowych zdjęć i udajemy się autokarem w okolice mostu łańcuchowego na Dunaju który niestety możemy podziwiać tylko z okien autokaru z powodu remontu. Przejeżdżamy na wzgórze zamkowe zwiedzamy tereny zamkowe i podziwiamy niesamowicie piękny widok ze wzgórza na snujący się w dole majestatycznie Dunaj.  W samo południe oglądamy uroczystą odprawę wart przy pałacu prezydenckim.

Kolejnym zwiedzanym obiektem jest przepiękny kościół króla Macieja i podziwiamy malownicze baszty rybackie .

Przed wieczorem na zakończenie dnia pełnego pięknych wrażeń udajemy się do czardy na wieczór węgierski. W wejściu wita nas Węgierskimi melodiami duet muzyczny.

Wchodzimy do podziemi gdzie było składowane  w ogromnych beczkach wino produkt miejscowych winnic.

 

Po kilku dziesięciu metrach wędrówki  docieramy do głównej sali restauracji, wrażenie niesamowite wielka ogromna kilkudziesięciometrowa sala z długimi zastawionymi stołami oczekującymi na gości. Po środku Sali podest dla orkiestry która wita wchodzących piękną muzyką. W naszym przypadku polskimi melodiami.

Po kilkunastu minutach cała sala została zapełniona przez wycieczki z różnych regionów Europy i świata. W śród gości byli między innymi Niemcy, Portugalczycy, Hiszpanie , Japończycy , ogólne mówiąc Azjaci w tym gronie byli również hindusi. Atmosfera była wspaniała wszyscy wspólnie się bawili był nawet tradycyjny polski pociąg, i my tam byliśmy jadło i wino piliśmy.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *