Pogoda tego dnia – 11 kwietnia 2025 roku – była tak piękna , że żal było wychodzić z domu…. wiało lało i było zimno jak w sercu urzędnika skarbówki . Ale co tam ! . Emeryci to twardzi zawodnicy- zwłaszcza jak wycieczka już opłacona .
Pierwszy przystanek jaskinia Raj . Przewodniczka Danusia entuzjastycznie , próbowała tłumaczyć geologiczne cuda sprzed milionów lat . Jeden z panów zapytał , czy to prawda, że jaskinia była siedliskiem neandertalczyków , bo przypomina mu to kuchnię teściowej .Śmiechu był co niemiara . Niewielka wapienna jaskinia kresowa , o bogatej szacie naciekowej jest piękna .
Drugi punkt programu ruiny zamku królewskiego w Chęcinach położonego na wzgórzu , z którego rozciąga się panorama Gór Świętokrzyskich . Zamek jest piękny majestatyczny i … na górze. Po dwudziestu minutach wspinaczki w wichurze i deszczu ,wszyscy wyglądali jak bohaterowie ,, Władcy Pierścieni ” po powrocie z Mordoru. Na górze – widok zapierający dech w piersiach (albo to po prostu zadyszka ) , a przewodniczka opowiadała o duchach królów, które ponoć straszą nocami .
Następnie przejechaliśmy oglądać Pałac Biskupów Krakowskich w Kielcach, barokową perłę z XVII wieku elegancką rezydencję która kiedyś służyła biskupom . Ogrody to urocza zielona enklawa w środku miasta . Zaprojektowana w stylu włoskim z alejkami, po których aż chce się spacerować z godnością biskupa .
Ostatnim punktem programu było dawne więzienie kieleckie dawny zakład karny , który dziś pełni funkcję muzeum . Świadectwo trudnej historii .To miejsce porusza .
Przewodnik opowiada o losach więźniów politycznych represjach , dramatycznych losach ludzi , którzy znaleźli się za kratami . Mocne surowe i ważne jak historia , którą przypomina .
Pod koniec dnia , przemoknięci i zziębnięci uczestnicy zgodnie uznali wycieczkę za uroczą przygodę z deszczykiem i dreszczykiem .
Stanisława Imiołek