„Umrzeć ze śmiechu” – 26.01.2019

W nowy rok 2019 weszliśmy kulturalnie i wesoło.

Potężna dawka dobrego humoru, nieoczekiwane zwroty akcji, błyskotliwe i pełne dowcipu dialogi, fantastyczna obsada to wszystko zobaczyliśmy  w sobotnie popołudnie 26 stycznia 2019 roku  na scenie Kieleckiego  Centrum Biznesu  w najnowszej komedii  w reżyserii Mirosława Bielińskiego – „Umrzeć ze śmiechu” Paula Elliotta . Komedię  wystawił  kielecki Teatr Tetatet.  To przezabawna sztuka, której głównym tematem jest przyjaźń czterech nietuzinkowych kobiet.  Przyjaźń, której nawet śmierć nie jest w stanie zakończyć!”

Z grona czterech przyjaciółek „na śmierć i życie”, które od kilkudziesięciu lat spotykają się na partyjkę ulubionego brydża odchodzi Mary. Spytacie Państwo dokąd? Ano tam, gdzie każdy z nas odejdzie kiedyś nieuchronnie pozostawiając za sobą jedynie wspomnienia. Opuszczone i zrozpaczone Connie, Milli i Lena nie są w stanie pogodzić się z utratą tej czwartej, która nie tylko zaburza im rytm uroczych przyzwyczajeń, ale też czyni „z zaświatów” całą serię „psikusów” mogących zwalić z nóg nawet najtwardszego policjanta albo umięśnionego macho, a co dopiero kruche kobietki . Te trzy damy z Południa, postanawiają urządzić „pożegnalny wieczór” swojej przyjaciółce Mary. „Wypożyczają” w sposób mało legalny prochy z domu pogrzebowego i rozpoczyna się impreza, po której nic już nie będzie takie samo.

Mimo, że formuła stara jak świat, to w wydaniu kieleckich twórców wypada wyjątkowo świeżo i naprawdę zabawnie.

Teatr TeTaTeT jest niezależnym przedsięwzięciem autorstwa kieleckiego małżeństwa aktorów Teresy i Mirosława Bielińskich. Stowarzyszenie powstało w listopadzie ubiegłego roku. Z założenia teatr ma charakter komercyjny i w pełni niezależny od żadnej instytucji. Oprócz tworzenia spektakli stowarzyszenie będzie się zajmowało organizacją warsztatów i prezentacją spektakli m. in. dla osób niedosłyszących. Na pewno nie jest to nasze ostatnie spotkanie z aktorami Teatru.

Spektakl dostarczył nam niezapomnianych wrażeń i sprawił , że to styczniowe popołudnie na długo zostanie w naszej pamięci. –Było wspaniale! .Należy to powtórzyć! –

A za wszystko należą się podziękowania kol. Grażynie Jończyk-Witkowskiej– to ona zaraża nas pasją i miłością do sztuki, teatru, dobrego filmu…..

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *